Potrzebuję porady przy zmianie pracy

0

cześć. mam do Was pytanie.
pracuje aktualnie jako Administrator/programista z dużym naciskiem na to pierwsze niestety. Generalnie chciałbym rozwijać się w programowaniu c#.NET, ASP itp. jednak w moim mieście nie ma takich ofert pracy, a ze względów rodzinnych nie widzę możliwości zmiany miejsca zamieszkania przynajmniej przez najbliższe 5 lat.
Ostatnio dostałem ofertę pracy na stanowisko automatyka, gdzie zajmowałbym się programowaniem sterowników do maszyn produkcyjnych, programowaniem atmeg itp. Dodatkowo wszystkimi pracami związanymi z programowaniem (wszystkie "dodatkowe" fuchy na potrzeby fabryki i tutaj właśnie c#, ASP). Jednak z dodatkowymi to wiadomo jak to jest, są dodatkowe.
W związku z tym, że chciałbym pracować jako programista, proszę Was o zdanie, czy warto jest interesować się tą ofertą ?

dzięki

0

a czemu nie chcesz pracowac zdalnie?

0

bo brak mi doświadczenia komercyjnego? zdalna praca wymaga sporego doświadczenia, juniorów raczej nie przyjmują (chyba, że się mylę - chętnie zmienię zdanie :) ). a w tej nowej robocie przynajmniej bym programował. nie w tym co chcę , ale przynajmniej coś bym "kodził".

3

Może być ciężko, ale nie jest to niemożliwe. Praca zdalna ma taką zaletę, że nie ogranicza Cię do ofert w Polsce. Dzięki poleceniu od @fasadin, zacząłem pracę zdalną dla zagranicznej firmy jako Backend Developer, z zerowym doświadczeniem komercyjnym, mając ogólną i podstawową wiedzę na temat programowania. Tym samym miałem zdalny, płatny staż 40h tygodniowo, gdzie spokojnie mogłem się uczyć wszystkiego co było mi potrzebne w czasie pracy. Rozglądnij się może za małymi firmami z własnym produktem. Wydaje mi się, że będą bardziej chętne na zatrudnienie kogoś w ten sposób niż duże korporacje.

0
racuh napisał(a):

Może być ciężko, ale nie jest to niemożliwe. Praca zdalna ma taką zaletę, że nie ogranicza Cię do ofert w Polsce. Dzięki poleceniu od @fasadin, zacząłem pracę zdalną dla zagranicznej firmy jako Backend Developer, z zerowym doświadczeniem komercyjnym, mając ogólną i podstawową wiedzę na temat programowania. Tym samym miałem zdalny, płatny staż 40h tygodniowo, gdzie spokojnie mogłem się uczyć wszystkiego co było mi potrzebne w czasie pracy. Rozglądnij się może za małymi firmami z własnym produktem. Wydaje mi się, że będą bardziej chętne na zatrudnienie kogoś w ten sposób niż duże korporacje.

możesz coś więcej napisać o swojej historii ? gdzie znalazłeś ofertę ? byłeś świeżo po studiach, czy też pracowałeś nie tam gdzie chciałeś? jak wyglądały początki w tej pracy ? szczerze to mi nie zależy aż tak bardzo na kasie, bardziej na podejściu potencjalnego pracodawcy, ponieważ chciałbym się rozwijać. praca zdalna i możliwość nauki to idealne zestawienie. najlepiej by było, aby się udało znaleźć pracę zdalną na 1/2 etatu (po pracy) i rok tak popracować, poduczyć się i potem zrezygnować z aktualnej pracy i przejść na full etat zdalnie. ale to chyba bardziej marzenia niż rzeczywistość.

4

Byłem w czasie zaocznych studiów (3 rok) i jednocześnie pracowałem w firmie w innej branży. Miałem zajmować tam się automatyką, sprawy potoczyły się trochę inaczej i zajmowałem się nie do końca tym czym chciałem. W tym czasie @fasadin pracował już w Holandii w niedużej firmie która zajmowała się tworzeniem gier. Za moją wiedzą, ale nie do końca zgodą umówił mnie na rozmowę przez Skype z jego ówczesnym szefem. W czasie tej rozmowy dowiedziałem się właściwie niewiele. O ile angielski znałem całkiem nieźle w piśmie, o tyle rozmowa po angielsku ograniczała się do lekcji w technikum i seriali z napisami. Powiedziałem wszystko co wiedziałem o programowaniu. Miałem pracować w C#, w którym wcześniej pisałem jedynie programy na zaliczenie na studiach, oraz w Unity. Przede mną była ciężka decyzja: złożyć wypowiedzenie w aktualnej firmie i spróbować czegoś całkowicie nowego czy zostać i nie ryzykować. Miałem już umowę na czas nieokreślony, w miarę pewne stanowisko i niezłe jak na woj. podkarpackie zarobki. Trochę za namową, bo jednak trudno było zostawić wszystko co się zna, zdecydowałem się zaryzykować. Oddzwoniłem, przystałem na propozycję pracy zdalnej i poszedłem do wtedy mojego szefa. Powiedziałem, że za dwa tygodnie złożę wypowiedzenie (obowiązywał mnie miesięczny okres wypowiedzenia) bo otrzymałem propozycję i chcę zaryzykować. Szef przyjął to dość ciężko, ale nie robił problemów. Poprosił jedynie, żebym pomógł mu znaleźć kogoś na swoje miejsce. W dniu kiedy odchodziłem, poszedłem do biura szefa i sprezentowałem mu butelkę dobrej wódki. Podziękowałem za współpracę z wzajemnością i dodatkowo powiedział mi żebym w razie problemów się odezwał, a praca zawsze się znajdzie.
Pierwszy dzień w nowej "pracy" był... dziwny. Wstałem z łóżka, zjadłem śniadanie, usiałem do komputera. Tym samym byłem w pracy. Nawet nie ubrałem spodni. Powiedziano mi jak mam przygotować komputer, dostałem klucze do VS i Unity, dostałem dostęp do repozytoriów z projektami i do ftp oraz konto na czacie firmowym. Zacząłem się też uczyć korzystać z systemów kontroli wersji. Ten dzień był przełomem - po pierwsze to pierwszy dzień w nowej, całkiem innej pracy, a po drugie to był dzień w którym znienawidziłem Unity. Dużo czasu spędzałem również poza godzinami pracy na rozwijaniu się.
Po około dwóch tygodniach dostałem inny przydział - Web development. Miałem pracować z najbardziej elokwentnym web developerem jakiego świat widział i pod jego okiem zbudować API wraz z systemem zarządzania. To był kolejny przełom - poznałem osobę która ma przeogromną wiedzę na temat web developmentu, która stała się dla mnie swoistym mentorem i bardzo polubiłem tę pracę. Zacząłem pracować w Pythonie, MonogDB i Linuksie oraz zamieniłem Visual Studio na VIMa. Szło mi świetnie, a projektu nad którym pracowałem wstydzę się do dziś. Choć mimo wszystko działa bez problemów tak jak został zaprojektowany.
Od tego czasu do dziś zmieniło się tyle, że dziś pracuję w tej samej firmie, ale w biurze w Holandii. Tutaj mieszkam i przeprowadziłem się z narzeczoną.

Long story short: Sprawcą całego zamieszania był @fasadin który skontaktował mnie z szefem, w czasie rozmowy obroniłem się ze swoją mimo wszystko niewielką wiedzą, zdecydowałem się zaryzykować, zostawiłem to co wypracowałem i zacząłem w nowej firmie. Nie polubiliśmy się z Unity i zostałem przeniesiony do web developmentu. Tak jest do dziś.

0

nie cytuje, bo długie :P dzięki za odpowiedź @racuh . widzę miałeś trochę farta. ale też zaryzykowałeś. winszuje sukcesu. i tematy zbieżne, bo też automatyka :). fajnie, że miałeś mentora który ciebie naprowadził i mogłeś się nauczyć wszystkiego. zachodnie podejście jest właśnie takie, wolą zainwestować w pracownika, bo potem taka osoba jest zadowolona i czuje się zobowiązania i często zostaje już u takiego pracodawcy - tak jak w Twoim przypadku. ja nie widzę problemu wyjazdu za granicę, ale mam już rodzinę na utrzymaniu i musiałbym mieć pewność zatrudnienia.
zastanawiam się może jakieś staże zdalne, nawet bezpłatne lub z niską stawką, są tutaj może jakimś wyjściem.
chyba zacznę pisać do różnych firm rekrutacyjnych z CV i opisem czego szukam. może gdzieś się znajdzie jakaś oferta ciekawa.

0

a tak wracając do pytania. czyli Waszym zdaniem nie pchać się na to stanowisko automatyka skoro "kręci" mnie inne programowanie ?

0

Ja nie do końca rozumiem dylemat autora. Jeśli liczysz na to że ta robota w fabryce będzie bliżej programowania niz ta którą masz teraz to się pewnie zawiedziesz.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1