Z certyfikatami jak ze wszystkim i nawet w ramach certyfikatów Microsoft są te bardziej i mniej wartościowe. Sam w życiu dorobiłem się kilku takich co nazwałbym "śmieciowymi". Firma mnie wysłała, zapłaciła, zdałem "egzamin" i dostałem kartonik z hologramem.
Mam jednak znajomego administratora, który jak poszedł z nudów zdawać egzaminy to bardzo szybko zaproponowali mu żeby został trenerem. Porobił trudne do zdobycia certyfikaty z tematów, które dla mnie są niemal nieosiągalne. Także w tym przypadku ciężko powiedzieć, że jego certyfikaty są bez wartości.
Trzeba jednak wiedzieć, że spośród powiedzmy 20 osób, które znam i jakieś certyfikaty MS mają jedynie on w mojej opinii jest prawdziwym specjalistą.
W kontraście do kolegi przytoczę historię kiedy na studiach miałem koleżanki, które "ryły na pamięć" różne testy MS żeby zdać i dostać certyfikat z np. "zarządzania serwerami" - także musisz wiedzieć, że one też mają certyfikat. Gwarantuję jednak, że samodzielnie nie potrafiły nawet IP w komputerze ustawić.
Z powyższych powodów myślę, że większość pracodawców na certyfikaty patrzy z przymrużeniem oka. Chyba, że akurat mają konkretne wymagania, które tymi certyfikatami mas potwierdzone.
Jednak zdawanie egzaminów i robienie ich tylko dla "potencjalnych" korzyści uważam za stratę czasu. Lepiej samodzielnie w domu popracować od początku do końca nad jakimkolwiek projektem co ma ręce i nogi - nawet małym byle działającym.